„Duża wilgotność i szybka zmiana temperatury na Zbójnickiej Kopie spowodowała oblodzenie w momencie wjazdu krzeseł na peron, przez co na linach i rolkach szybko powstała warstwa lodu. W konsekwencji doprowadziło to do zatrzymania kolei. Konieczna była ewakuacja pasażerów” – tak dzisiejszą awarię kolejki tłumaczy Szczyrk Mountain Resort.
Ale zacznijmy od początku.
Dziś wigilia. Wszyscy składają sobie życzenia, a ja sobie i innym zapalonym narciarzom życzę śniegu po pas, mrozu po kokardę i wyciągów otwartych aż do wakacji. Szczęściarą jestem, bo mieszkam tuż obok Szczyrku i często mogę (przynajmniej w teorii) na narty wyskoczyć. Od dwóch lat Szczyrk mocno się promuje na zimową stolicę Polski. Ponoć mamy tu pod nosem największy ośrodek narciarski w kraju: 42 km tras zjazdowych, 12 wyciągów narciarskich, w tym gondola i podgrzewane kanapy w kolorach tęczy – no robi wrażenie, prawda?
Ta obietnica beztroskich szusów po białym zwabiła do Szczyrku spore grono wielbicieli sportów zimowych. Przyjechali trochę z oszczędności (bo turystka krajowa będzie jednak odrobinę tańsza niż na przykład wypad do Austrii, szczególnie jak się ma ze sobą rodzinę), a trochę z ciekawości, czy naprawdę Słowakom udało się to, czego Polacy dokonać nie mogli, tzn. czy udało się reanimować Szczyrk?!
Sezon narciarski w Szczyrku rozpoczął się już w listopadzie, ale Szczyrk Mountain Resort wystartował oficjalnie w połowie grudnia. Choć zima nie rozpieszcza, mieliśmy w tym roku kilka udanych dni na stoku – wyglądało na to, że wioski z poprzedniego sezonu zostały wyciągnięte i jest lepiej niż było w poprzednim sezonie. Ale tak się złożyło, że wigilia poprzedzona było dotkliwym ociepleniem, które zniweczyło wszelkie starania ośrodka, a w dniu dzisiejszym kropkę nad „i” postawił… nagły atak zimy!
Taaak! To nie ściema! Mróz zaatakował znienacka, a nieprzystosowane do niego szczyrkowskie wyciągi narciarskie stanęły. Przerażonych turystów, którzy utknęli na nowo otwartej kanapie na Zbójnicką Kopę, musieli ewakuować strażacy i GOPR.
Ja rozumiem, że awarie się zdarzają, o czym świadczy tegoroczny przykład z doliny Zillertal, ale żeby przyczyną awarii we flagowej inwestycji tego sezonu był… mróz? Naprawdę?
Nasuwa mi się jedna myśl: ZIMA ZASKOCZYŁA SZCZYRK.
Oblodzenie zatrzymało wyciąg narciarski! Na pewno nikt tego nie mógł przewidzieć, bo kto to słyszał, żeby w Szczyrku pojawiał się mróz?! No niebywałe! Powodem awarii nie był błąd ludzki czy problemy techniczne, ale nagły… przymrozek?
Wybaczcie ten sarkazm, ale sytuacja wydaje się na tyle absurdalna, że zaczynam się zastanawiać, czy ta historia ma drugie dno? Może to jest sposób na to, żeby zaistnieć w mediach ogólnopolskich bez kosztownej reklamy? Radio Zet donosiło dzisiaj o awarii, myląc oczywiście krzesełko z gondolą, ale w efekcie cała Polska dowiedziała się, że w Szczyrku jest gondola i że jest mróz. Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale nie wykluczam, że dzisiejsza awaria mogła być kontrowersyjną akcją PR-ową.
Komunikat wydany przez ośrodek wieczorem wspomina, że „zgodnie z przepisami ponowne uruchomienie kolei B5 nastąpi po odbiorze technicznym TDT. Będzie on możliwy dopiero 27 lub 28.12”. Efekt? Kolej pozostanie nieczynna całe święta, co oznacza, że:
- Część pracowników ma wolne i nie trzeba im płacić może i nawet podwójnej pensji za pracę w czasie świąt;
- Kolej stoi, więc jest oszczędność energii, szczególnie, że kiepska aura (deszcz i dodatnie temperatury) odstraszyły tłumy, a desperaci, którzy jeżdżą w trudnych warunkach i tak nie lubią tej trasy, bo jest po prostu płaska;
- Wobec niedostępności Zbójnickiej trasy (albo – jak to ktoś wczoraj w gondoli określił – „Trasy Januszy”), wszyscy początkujący narciarze i snowboardziści, a już na pewno Ci, którzy przyjechali do Szczyrku na święta z dziećmi, zaczną się w końcu interesować orczykami w Czyrnej, gdzie notabene właśnie ruszyła szkoła narciarska SMR, czyli tzw. Maxiland.
Ja na prawdę nie lubię teorii spiskowych i już mam wyrzuty sumienia, że krytykuję ośrodek, z którego sama często korzystam, ale znalazłam przynajmniej trzy powody, dla których ta dzisiejsza awaria Szczyrkowskiemu może wyjść na korzyść. Szkoda mi tylko tych turystów, którzy zwabieni marketingiem zjechali się do Szczyrku na białe święta. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze.
1 thought on “Zima zaskoczyła Szczyrk!”
Comments are closed.
Coś w tym jest ??